Witam, oj długo mnie tu nie było a działo się sporo.
Nieobecność swą usprawiedliwiam trochę problemami z komunikacją,
trochę wydarzeniami smutnymi rodzinnymi no i moją anginą ,
która ciągnie się już trzeci tydzień. ( nie ma jak to wykorzystać urlop jak należy)
Ale coś tam w między czasie działam , niewiele ale zawsze coś.
Dziś pochwalę się metryczką wyszytą
na Chrzest Święty Kamilki - córki mazionty zresztą.
Podobną wydziergałam dla Oliwki maleńkiej ale nie zdążyłam zrobić zdjęcia.
Tort upiekłam też na Kamilki Chrzest - pyszny był -
nie chwaląc się wcale, tylko nad czcionką muszę popracować.
Nazywa się wspaniały i naprawdę sprawdza się na wszystkich imprezach.
A tak przy okazji to byliśmy w Zakopanem kilka dni z dzieciakami- z wspólnych zdjęć to by było na tyle:)
Buziaki
ale Ty masz zdolne łapki! metryczka wyszła przepięknie i torcik też śliczny!!! pozdrawia, Ania
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuń