Oj przeminął ten świąteczny czas jakoś szybko - co roku jakby przyśpieszał.
Było ciepło rodzinnie - choć przy stole zabrakło najbliższych ....
Jednak wspólna kolęda i obecność bliskich dodała sił.
A dzieciaczki jak zawsze radości nam całe mnóstwo sprawiły:)
Przed świętami było oczywiście mnóstwo pracy:)
Choinkę ubraliśmy wspólnie. Maja nie chciała aniołka na czubek postawić
bo tam przecież powinna być gwiazdka:)
Pierniczki same się upiec nie chciały więc moje krasnoludki pomogły mi z wielką chęcią:)
A za ciasto dziękuję mazioncie - kreatywnej Mamie
NO i aniołki , którymi obdarowałam Maluchy-
a że sporo ich w rodzinie więc troszkę popracowałam -
siostra pomogła mi na szczęście , bo chyba nocy by mi brakło.
Pozdrawiam i życzę pięknego spełniania marzeń w Nowym Roku, zdrowia i wszelkiej pomyślności!
wspaniała rodzinna atmosfera
OdpowiedzUsuńAndziu ale masz bardzo bardzo zdolną siostrę
OdpowiedzUsuńTak siostra ma talent. Mam jeszcze drugą rownie uzdolniona i na dodatek identyczna :) bliźniaczki:)
OdpowiedzUsuńAniołek zajmuje zaszczytne miejsce na choince, piękny jest :) A wigilia była super, głośno i radośno :)
OdpowiedzUsuńArmia dzieci! Musiało by wesoło! A pierniczki pięknie ozdobiłyście- aniołki i u mnie cieszą oko!
OdpowiedzUsuń